Piłeś? Nie pojedziesz, przynajmniej Nissanem w Japonii. Tamtejszy producent samochodów wziął się bowiem na sposób w walce z pijanymi kierowcami. Ogłoszono bowiem, że będą produkowane samochody, które nie ruszą, gdy kierowca będzie pijany.
Nissan zastanawia się nad wprowadzeniem specjalnego modułu w postaci rurki, która zostanie zamontowana przy fotelu kierowcy. Zanim samochód ruszy, trzeba będzie w nią dmuchnąć w ten sam sposób jak w alkomacie. Po sprawdzeniu, czy kierowca nie jest pod wpływem alkoholu, zapłon silnika odblokuje się. Jeżeli wynik analizy okaże się pozytywny, samochód nie drgnie.
Dodatkowym urządzeniem wspomagającym walkę może być specjalne urządzenie, które wymagać będzie od kierowcy podania swojego personalnego numeru identyfikacyjnego, który może okazać się nie lada wyzwaniem,p gdy kierowca wsiądzie w stanie upojenia alkoholowego za kierownicę. Póki co żadne z tych urządzeń nie otrzymało jeszcze oficjalnej aprobaty, lecz producent zamierza pokazać swoje bardzo poważnie zaangażowanie w stosunku do problemu zmniejszenia liczby wypadków samochodowych, a w szczególności jazdy po pijanemu.
Po ostatnich zdarzeniach, które miały miejsce w Japonii, w tym w jednym tragicznym, gdzie pijany kierowca zabił trójkę dzieci, lokalne rządy zadecydowały o zwiększeniu kar za jazdę pod wpływem alkoholu. Niektóre z prefektur posunęły się aż tak bardzo radykalnie, że za złapanie odurzonego kierowcy grozi mu zwolnienie z pracy, a taka sama kara dotknie pasażera który wiedział, że jedzie z osobą pijaną. Jak widać nie tylko w Polsce przedstawiciele rządów łapią się za coraz to ciekawsze pomysły uskutecznienia tej niemalże syzyfowej pracy. Oby jednak kolejne pomysły naszych, a także zagranicznych polityków były bardziej umiarkowane, niż popadły w skrajności.
|