Pijany kierowca autobusu wiózł do pracy górników
|
|
|
57-letni kierowca autosana z prywatnej firmy przewoził pracowników do jednej z kopalń w okolicy Tychów. Mężczyznę, po przebadaniu alkotestem, natychmiast zabrano do izby wytrzeźwień - powiedziała rzeczniczka prasowa tyskiej policji, Magdalena Bieniak. Jak dodała, do tej samej izby wytrzeźwień dzień wcześniej trafił inny nietrzeźwy uczestnik ruchu drogowego. Policjanci z Tychów zawieźli tam pijanego 33-latka, który środkiem ulicy Oświęcimskiej - jednej z głównych w tym mieście - próbował jechać rowerem, wioząc na bagażniku dziecko.
Zatrzymany rowerzysta, znajdując się pod wpływem alkoholu, przewoził na rowerze swojego 11-letniego syna. Policyjny alkotest w tym przypadku wskazał 3,4 promila. Dziecku na szczęście nic się nie stało - zaznaczyła Bieniak.
Obu tym mężczyznom, gdy wytrzeźwieją, zostaną najprawdopodobniej postawione zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwym. Za to przestępstwo może grozić im kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
Nie były to jedyne w ostatniej dobie przypadki zagrożeń, które na Górnym Śląsku spowodowali kierowcy w związku z alkoholem. Jak poinformował Piotr Bieniak z biura prasowego śląskiej policji, w nocy z niedzieli na poniedziałek przez ponad 20 km policjanci z Pilicy i kilku okolicznych miejscowości ścigali fiata tipo, którego kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej.
Samochód został ostatecznie zatrzymany w Siewierzu. Jak się okazało, prowadzący auto 22-letni gliwiczanin wiózł swojego ojca oraz młodszego brata, nie posiadając prawa jazdy. Prowadzić auto najprawdopodobniej polecił mu ojciec, który sam znajdował się pod wpływem alkoholu - 0,3 promila - oraz miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
W konsekwencji 22-latek odpowie za jazdę bez uprawnień i nie zatrzymanie się do kontroli drogowej. Te czyny kwalifikowane są jako przestępstwa. Mniejszą odpowiedzialność poniesie prawdopodobnie ojciec kierowcy. Udostępnienie samochodu osobie nie posiadającej prawa do jego kierowania traktowane jest bowiem jako wykroczenie.
Tylko w ciągu ostatniej doby na Górnym Śląsku policjanci zatrzymali 60 nietrzeźwych kierujących. W całym minionym roku było ich blisko 19 tys. Nietrzeźwi kierowcy byli sprawcami ok. dwóch tysięcy wypadków i kolizji, w których zginęło ponad 30 osób zginęło, a kilkaset zostało rannych. (zel)
|