Miał cztery promile i jechał
|
|
|
Świętokrzyscy policjanci zatrzymali kierowcę malucha, który zawartością alkoholu we krwi zbliżył się do dawki śmiertelnej - miał cztery promile. Został zatrzymany, gdy porzuciwszy swój pojazd, szedł w stronę domu pociągając z butelki piwo. Kolejne trzymał w ręce.
Do zatrzymania doszło w czwartek po południu. Jak ustalili policjanci, mężczyzna uszkadzając betonowe ogrodzenie wyjechał Fiatem 126 p. spod sklepu w miejscowości Frączków gm. Samborzec.
Policjanci powiadomieni przez okolicznych mieszkańców zatrzymali 29-letniego, pijanego kierowcę w momencie, gdy ten szedł w stronę domu popijając piwo z butelki. Chwilę wcześniej zatrzymany wjechał do sadu, gdzie porzucił auto.
Okazało się, że za podobny czyn mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów do 2007 r. Jutro policjanci doprowadzą go do prokuratora, jeśli do tego czasu kierowca wytrzeźwieje.
|